Śnieg, deszcz i woda w butach ;)
-
DST
57.59km
-
Teren
5.60km
-
Czas
02:58
-
VAVG
19.41km/h
-
VMAX
51.40km/h
-
Temperatura
0.0°C
-
Podjazdy
739m
-
Sprzęt szosowy składak
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś kolejny raz odbyła się wycieczka dwuosobowej grupy krakowskiej.
Rano pogoda jest dobra - słońce i stosunkowo wysoka temperatura, prawie decyduję się a ubranie bielizny narciarskiej zamiast bluzy z membraną. Termometr przemawia do rozsądku :P Wychodząc z domu zaskakuje mnie śnieg z deszczem i wracam się po ochraniacze na buty.
Ze Stamperem spotykamy się koło cmentarza, skąd ruszamy w kierunku Raciborowic.
Postanawiamy urozmaicić trasę jadąc nieznanym odcinkiem - w ten sposób zaliczamy pierwszy kawałek terenowy ;)
Pogoda nie poprawia się, Stamper ratuje mnie kurtką przeciwdeszczową i zapasowymi rękawiczkami - bluza i rękawiczki membranowe kompletnie nie zdają egzaminu podczas deszczu.
Pojawiają się kolejne odcinki bez asfaltu - w sumie 5,6 km - jeden z nich to zalodzony las.
Tutaj zaliczam pierwszą glebę w tym roku :)
Poniżej rower i nogi towarzysza przygotowującego się do konsumpcji wyrobu czekoladopodobnego.
W do drodze powrotnej poza marznięciem, wyprzedzamy ciągnik ze świnią w przyczepce i zatrzymujemy się koło kościoła w Luborzycy.
W domu okazuje się, że ochraniacze od Rafała nie przetrzymały trudnych warunków i buty były całkowicie mokre :| Kolejny raz okazuje się, że warto jednak mieć błotniki.
/widget?
AVS 19,3 km/h CAD 138/68 :o
Mimo kiepskich warunków wycieczkę uznaję za udaną, co najważniejsze, w ogóle udało się przejechać ;) Dzięki i mam nadzieję niebawem do zobaczenia.
Relacja bliźniacza: http://stamper.bikestats.pl/861246,W-blotnej-brei.html
Kategoria wycieczki, gleba