worekfoliowy prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w kategorii

200

Dystans całkowity:901.09 km (w terenie 9.00 km; 1.00%)
Czas w ruchu:42:47
Średnia prędkość:21.06 km/h
Maksymalna prędkość:65.00 km/h
Suma podjazdów:1646 m
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:225.27 km i 10h 41m
Więcej statystyk

Wyprawa: Dzień 35

Poniedziałek, 25 sierpnia 2014 | dodano: 28.08.2014


Kategoria 200, sakwy, wyprawa

Wyprawa: Dzień 33

Sobota, 23 sierpnia 2014 | dodano: 28.08.2014


Kategoria 200, sakwy, wyprawa

Wyprawa: Dzień 31

Czwartek, 21 sierpnia 2014 | dodano: 28.08.2014


Kategoria 200, sakwy, wyprawa

zbieranie gmin ze Stamprem

  • DST 273.11km
  • Teren 9.00km
  • Czas 11:40
  • VAVG 23.41km/h
  • VMAX 65.00km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 1646m
  • Sprzęt szosowy składak
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 6 marca 2013 | dodano: 07.03.2013

Na ten tydzień prognozy były dobre i obaj mieliśmy wolną środę - pora w końcu przejechać coś nieco dłuższego. Trasa została ustalona przez Mateusza (Stampera) pod jego niezdobyte gminy.

Ustaliliśmy spotkanie i wspólny start na 7:45, jednak z mojej winy (niepotrzebne kombinacje z łańcuchem) wyruszyliśmy niecałą godzinę później. Początek jazdy potwornie rozwlekły - co chwilę przystanek. Udało mi się nawet zerwać zipy i sznurek, którym przyczepiony był błotnik ;\

Trasa biegła różnej jakości drogami, natraciliśmy pełno czasu na jazdę skrótami proponowanymi przez google maps. Bywały drogi gruntowe tak dziurawe, piaszczyste lub bagniste, że ledwo dało się jechać lub trzeba było prowadzić rower.

Około godziny 15 byliśmy już w połowie drogi, jadąc sensownym tempem i z małą liczbą przerw możliwe był powrót między północą a pierwszą... Niestety, prawdopodobnie źle skręcony wózek przerzutki rozkręca się. Dzięki czemu gubię jeden z elementów. Nazwa firmy zobowiązuje, nie udaje nam się rozpiąć spinki łańcucha i trzeba mocno się nakombinować ze złożeniem. Tracimy jeszcze dwie śrubki i tulejkę. Na szczęście Stamper jest bardzo dobrze zaopatrzony (co zdarzało mu się przeklinać na podjazdach) i używamy przydługich śrubek, niestety trzeba przez to uniemożliwić wrzucanie lżejszych przełożeń. Marnujemy około 1,5 godziny i mocno się wychładzamy. Jest już ciemno a przed nami grubo ponad 100 km.

Dalsza część trasy jest mocno skomplikowana co trochę spowalnia jazdę. Mateusz jednak nawiguje bezbłędnie i nie zaskakują nas już żadne polne drogi :P Stajemy kilka razy aby się posilić, niestety mimo ciepłego ubrania, chłód daje się mocno we znaki - temperatura spadała z 15 nawet do 1 stopnia. Pociąg aż kusi :D

Przed trzecią docieramy do Krakowa w zaskakująco dobrej kondycji. Rozstajemy się koło mojego osiedla.


Dzięki za wspólną jazdę.


Kategoria wycieczki, 200