worekfoliowy prowadzi tutaj blog rowerowy

Nieudany odbiór kasety :/

  • DST 66.14km
  • Czas 02:39
  • VAVG 24.96km/h
  • VMAX 46.90km/h
  • Temperatura -4.0°C
  • Podjazdy 407m
  • Sprzęt szosowy składak
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 21 lutego 2013 | dodano: 21.02.2013

Plany był dosyć ambitny. Minimum 200 km, a raczej więcej. Wieczorem zamontowałem nowy, stosunkowo lekki bagażnik, kupiony specjalnie pod wyjazdy z sakwami. Szykowałem się na długą trasę i powrót w nocy, więc uzbierało się trochę klamotów - w sumie 9 kg z sakwą.

Pobudka o 4. Patrzę przez okno i widzę, że jezdnia jest cała upaprana śniegiem - podziękuję - mam dosyć gleb.

Wstaję o ósmej, a zbieram tuż przed dziesiątą ;) Ruszam. Wbrew obawom sakwa nie mia aż tak negatywnego wpływu na sterowanie jak bym się spodziewał. Na początek jazda miejska - ciągłe stawanie i ruszanie. Na podjazdach kaseta czasem łapie (chyba jest brudna :P) i mogę jechać na miękkich przełożeniach.

Za Krakowem drobne problemy nawigacyjne 8) Zagapiam się i źle skręcam, możliwości powrotu nie ma.. Do tej pory jeszcze nie jechałem w Polsce ani drogą ekspresową, ani autostradą :P



Po kilku kilometrach znajduję furtkę.



Przed Rudawą przydrożny termometr pokazuje -4,9 st. Z bidonu nie chce lać się woda, w środku tworzy się mała kra. Zatrzymuję się aby uzupełnić płyny. Cały czas droga jest uwalona, uwalone więc są i hamulce, i cała reszta. Kontroluję rower i zauważam, że coś nie tak jest z bagażnikiem - obejma zaczyna zjeżdżać. Dokręcam ją, ale za chwilę problem się powtarza. Nie chcę ryzykować, że obejma zacznie wcinać się w rurkę i zawracam się :/

Pomijając chmary policji powrót odbywa się bez niespodzianek.

Zdjęcia później...

AVS 24,9 km/h


Kategoria wycieczki, sakwa


komentarze
mors
| 16:12 poniedziałek, 25 lutego 2013 | linkuj Do 50-70km biorę tylko komórkę, ale najlepszy był mój pierwszy duży wypad - 200km na góralu, jeszcze "za łebka": wziąłem pół litra wody, 3 kanapki i 5 PLN. I to wszystko (komórek jeszce nie było). A trasa zajęła mi 15 godzin ;D:D wliczając 2 duże zgony i parę mniejszych. :)

Wystarcza mi, że rowery mam ciężkie. ;)
stamper
| 11:57 poniedziałek, 25 lutego 2013 | linkuj Morsie to lepiej żebyś nie wiedział ile ja czasem wożę ze sobą gratów, Tomek przy mnie to ultra lightowiec. Ja niestety chyba zawsze będę wielbłądem bo pomimo już jako takiego sakwiarskiego doświadczenia wciąż jeżdżę obładowany jak wół.
mors
| 22:18 niedziela, 24 lutego 2013 | linkuj 9kg na 200km? Nie ogarniam.. o_O
Ja nawet na swoją życiówkę (300+) zabrałem może 1kg, wliczając catering. :)

Na szarugę dobre jest częste jeżdżenie po ciemku - wtedy szary dzień wydaje się całkiem jasny. :)
stamper
| 21:02 niedziela, 24 lutego 2013 | linkuj W taką pogodę to zdjęć nawet nie trzeba by przerabiać na czarno-białe bo jest tak okropnie ponuro.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa konag
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]