worekfoliowy prowadzi tutaj blog rowerowy

Dzień 2: Dolny Kubin - Dudince (?)

  • DST 193.97km
  • Teren 0.50km
  • Czas 08:19
  • VAVG 23.32km/h
  • VMAX 77.80km/h
  • Kalorie 4294kcal
  • Podjazdy 990m
  • Sprzęt Gazelle Randonneur Trophy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 25 lipca 2013 | dodano: 19.09.2013

Mimo "chodzących" w nocy bezdomnych obyło się bez strat. Noc chłodna, ale hamak mokry od potu - kołdra puchowa mocno grzeje.

W miarę sprawnie zbieram się i przedzieram przez krzaki w kierunku Tesco. Nogi mam zielono-czerwone od traw i nacięć :/ Na przystanku zjadam śniadanie ;)

Trasa robi się znowu dosyć górzysta i trudno utrzymać rozsądną prędkość. Do tego chyba przesadziłem z ilością płynnego jedzenia, bo żołądek wyraźnie buntuje się. Nagle słyszę pyk.. Okazuje się, że wyskoczyła szprycha. Szybka naprawa, kawek zavina i ruszam ;]

Kościół gdzieś na Słowacji © worekfoliowy


Góry rosną jeszcze bardziej, dwa blaty to zdecydowanie mało ;) Umordowany wyjeżdżam (nie bez przerw) na przełęcz przy Donovalach - około 1000 m n.p.m. Zjazd z prędkością bliską 80 km/h wynagradza wszystko. Szkoda tylko, że przełożenie 52/15 nie daje poszaleć. Byłoby więcej..

Z tego wszystkiego zapomniałem o zdjęciach :P

Słowacja © worekfoliowy


Późnym wieczorem szukam rozsądnego (czyt. nie przy samej drodze) miejsca na hamak. W końcu wypatruję lasek znajdujący się kilkaset metrów od drogi i skręcam do niego. Drzewa badziewne, do tego zaraz koło pola i polnej drogi. Ale spać się da :}

Nocleg niedaleko granicy z Węgrami © worekfoliowy


W nocy dwa razy obudziła mnie sarna a raz wiewiórka :( :)

Robactwo © worekfoliowy


Kolejnego dnia okazało się, że wystarczyło dobić do 200 km i byłby taki piękny las...

AVS 23,2 km/h


Kategoria wyprawa, 100


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa niejz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]